SPOTKAĆ ZMARTWYCHWSTAŁEGO TO DOŚWIADCZYĆ UZDRAWIAJĄCEJ MOCY SPOTKANIA Z BOGIEM
1.04.2013, Poniedziałek Wielkanocny
Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę
Lectio (czytanie) – przeczytaj:
Ewangelia Św. Łukasza 24,13-35
Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: „Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?” Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: „Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało”. Zapytał ich: „Cóż takiego?” Odpowiedzieli Mu: „To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli”. Na to On rzekł do nich: „O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?” I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.
Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: „Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił”. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?”
W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: „Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi”. Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba.
zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył.
Meditatio (powtarzanie)
Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.
Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:
- Spotkanie Pana Jezusa z wątpiącymi apostołami przypomina nieco rozmowę Adama z Bogiem po tym, jak Adam i Ewa posłuchali Szatana i zgrzeszyli. W obu fragmentach Bóg, tak jakby nie wiedział, co się stało, zadaje pytania prowokując do ponownego stanięcia twarzą w twarz z grzechem – w pierwszym przypadku zwątpienia i ucieczki, w drugim pychy i nieposłuszeństwa.
- Spotkanie człowieka z Bogiem to poznanie prawdy o sobie, to stanięcie twarzą w twarz z własną słabością, grzesznością. To poznanie źródła smutku, który nam towarzyszy. To również gotowość na przyjęcie konsekwencji grzechu.
- Ale to także doświadczenie pocieszenia i ożywienia serca. „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami…”. Owocem takiego spotkania jest więc gorejące serce i zawrócenie z drogi zwątpienia. „W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy.”
- „A myśmy się spodziewali…”, dlaczego jesteś smutny, zniechęcony? Dlaczego nie czerpiesz radości ze spotkania z Jezusem? Czy może nie dlatego, że On nie spełnia twoich oczekiwań. Nie odpowiada na twoje prośby, nie ułatwia ci życia, które z dnia na dzień wydaje się coraz trudniejsze?
- „Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go…”, aby widzieć Jezusa w swoim życiu trzeba mu je oddać. Trzeba zrezygnować z własnych planów i wyobrażeń. Zdystansować się do tego, co ode mnie nie zależy, i oddać to Jemu. Owocem takiego zaufania będzie gorejące serce i właściwa droga, na którą zostaniemy nawróceni, która prowadzi ludzi szczęśliwych, a nie smutnych, do Boga.
Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga)
Stań przed Bogiem modlitwie z tym, co odkryłeś w swoim sercu, co cię poruszyło w czasie rozważania. Możesz modlić się takimi słowami:
„Panie Jezu otwórz me oczy, abym widział moje życie z Twojej perspektywy, abym widział Ciebie w moim życiu”
Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów.
Actio (działanie)
Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to do jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić?