CHODZIĆ W DUCHU ŚWIETYM TO „WYDOBYWAĆ” SWOIM ŻYCIEM „SMAK” DOBRA I MIŁOŚCI BOGA DO CZŁOWIEKA
12.06.2018, wtorek
Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę
Lectio (czytanie) – przeczytaj:
Ewangelia według św. Mateusza 5, 13-16
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.
Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie».
Zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył.
Meditatio (powtarzanie)
Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.
Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:
- Co symbolizuje sól? W czasach Pana Jezusa sól miała wiele funkcji i znaczeń. Służyła do nadawania smaku potrawom, konserwacji żywności, jako nawóz (otrzymywana z wód Morza Czerwonego była bogata w minerały), była elementem ofiary całopalnej (Kpł 2,13; por. Ez 43,24), znakiem przymierza lub zgody (zob. Kpł 2,13 i Lb 18,19) a także znakiem oczyszczenia (zob. 2Krl 2,19-2).
- Sól nadaje smak potrawom, a ja, jako chrześcijanin, powinienem swoim życiem „wydobywać” dobro świadcząc o Bogu. Czy tak się dzieje? Czy ludzie, którzy mnie spotykają, są w stanie zauważyć, że jestem katolikiem? Czy w moich rozmowach, decyzjach i działaniu widać staranność, by były one zgodne z Ewangelią? A może jestem jak kameleon: „światowy” w pracy, w domu, wśród bliskich i znajomych a „katolicki” tylko w Kościele? Zastanów się, czy żyjesz tak, by inni odkrywali „smak wiary” w swoim życiu?
- Sól nadaje smak potrawom, ale tylko wtedy, gdy jej ilość jest właściwie dobrana. Bardzo łatwo przesolić i zepsuć smak sypiąc za dużo. To mi przypomina te momenty, w których angażowałem się w różne sytuacje, aktywności czy dyskusje zapominając o granicach. Pracowałem w każdej wolnej chwili, by zdobyć stanowisko i lepsze pieniądze. Pragnąłem bliskości drugiej osoby nie słuchając czego ona, w tym momencie, potrzebowała ode mnie. Czy masz może takie miejsca w swoim życiu, gdzie jesteś „tak za bardzo”, że nie ma miejsca na Boga i drugiego człowieka?
- A co gdy soli jest za mało? Czy w ogóle dzielisz się swoją wiarą? Czy potrafisz się dzielić tym co od Niego otrzymujesz? Jak wygląda twoja jałmużna czy pomoc potrzebującym? Ile czasu ofiarujesz współmałżonkowi i dzieciom? A może dajesz minimum, przez co tak na prawdę nie ma cię w relacji do Boga i w życiu innych?
Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga)
Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie Jezu proszę Cię o dary Ducha Św. bym mógł moim życiem świadczyć o Tobie w modlitwie i miłości dawanej bliźniemu.
Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów.
Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić?