Strona główna » slowo » CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM, TO UCZYĆ SIĘ MĄDREJ MIŁOŚCI BEZINTERESOWNEJ

CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM, TO UCZYĆ SIĘ MĄDREJ MIŁOŚCI BEZINTERESOWNEJ

04.11.2019, poniedziałek , Św. Karola Boromeusza

Wyciszenie zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę, np.: „Duchu Święty, proszę Cię, pomóż mi usłyszeć to wszystko, co Bóg chce mi dziś powiedzieć”.

Lectio (czytanie) przeczytaj:

Ewangelia według św. Łukasza 14, 12-14

Jezus powiedział do pewnego przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił:
«Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych».

Ponawiaj czytanie, aż znajdziesz fragment, który Cię porusza. Zatrzymaj się na nim.

Meditatio (powtarzanie)

Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Czytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.

Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

  • Podstawową i fundamentalną miłością, która obowiązuje chrześcijanina jest miłość wzajemna. Człowiek potrzebuje bowiem kochać i być kochanym. Miłość bezinteresowna jest możliwa tylko wtedy, gdy człowiek zauważa drugiego człowieka. Bardzo często jednak zdarza się tak, że człowiek, który daje innym, jest wykorzystywany. Człowiek hojny i wielkoduszny potrzebuje być wyćwiczony w asertywności. Najczęstszą bowiem miłością, którą obserwuje się w życiu jest miłość pogrzebowa, czyli  taka, gdy poświęca się czas dla drugiej osoby np. sąsiada, nauczyciela, osoby znajomej, tylko na jego pogrzebie. Jaka miłość towarzyszy twojej codzienności? W jaki sposób przejawia sie w twoim życiu miłość do drugiej osoby? 
  • Bóg jest hojny i nie da się prześcignąć w hojności. Bóg kocha ludzi hojnych i bezinteresownych. Bezinteresowność to gromadzenie sobie skarbów w niebie: A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych. Do takiej postawy człowiek potrzebuje wzrastać w wierze. Człowiek bowiem otrzymuje zapłatę od samego Boga. Obecnie żyjemy w czasach, gdy interesowność jest fundamentem istnienia. Bardzo często nie dostrzegamy otrzymanego dobra, za które nic nie musieliśmy zapłacić. Bóg wpisał w prawo życia człowieka pewne mało znane prawo: DOBRO, ZA KTÓRE SIĘ NIE DZIĘKUJE, ZANIKA. Czy dostrzegasz nawet najmniejsze otrzymywane dobro? Jak na nie odpowiadasz?
  • Bezinteresowność domaga się mądrości. Bezinteresowność domaga się reflektowania i na ogół konsultowania z Bogiem żywym czynionego dobra. W niektórych sytuacjach może być także niedźwiedzią przysługą, szkodzącą danej osobie. Na jakim etapie funkcjonuje u ciebie miłość bezinteresowna? Czy reflektujesz bezinteresownosć w swoim życiu? Co z tego wynika?

Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga)

Teraz zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Jezu, dziekuję Ci za Twoją bezinteresowną miłość. Dziekuję Ci, że uczysz mnie mądrej miłości bezinteresownej.

Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów.

Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić?


komentarze 2 do “CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM, TO UCZYĆ SIĘ MĄDREJ MIŁOŚCI BEZINTERESOWNEJ”

  1. „Bedziesz szczęśliwy, ponieważ nie maja czym tobie się odwdzięczyć” – zatrzymał mnie ten paradoks. Myślałam o tym, jak znajdować źródło szczęścia, kiedy nie spotykam się z dającą zadowolenie odpłatą za poświęcona komuś uwagę, serdeczność, przysługę. Wtedy łatwo o rozgoryczenie, a tymczasem Jezus mówi „będziesz szczęśliwy”.
    Nie bać się przykrych uczuć powstających, kiedy moje staranie jest niedocenione, niezauważone. Uciekać się do Jezusa.

  2. taka myśl… co chciał powiedzieć przez to Jezus…
    „Po co Mnie zaprosiłeś ? zaproś swych braci którzy biedni ubodzy, ułomni, chromi i niewidomi są przed twym domem. To oni potrzebują pomocy a gdy ich zaprosisz ja będę pośród nich.”

Zapraszamy do komentowania! Podziel się swoją własną refleksją lub pytaniem.

(opcjonalny)