Archiwum z dnia: 3 maja 2020

SPOTKAĆ ZMARTWYCHWSTAŁEGO TO ZAWIERZYĆ SIĘ JEGO MIŁOŚCI NAWET W BEZNADZIEJNEJ SYTUACJI

03.05.2020, niedziela , Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski

Wyciszenie zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę, np.: „Duchu Święty, proszę Cię, pomóż mi usłyszeć to wszystko, co Bóg chce mi dziś powiedzieć”.

Lectio (czytanie) przeczytaj:

Ewangelia według św. Jana 19,25-27

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Ponawiaj czytanie, aż znajdziesz fragment, który Cię porusza. Zatrzymaj się na nim.

Meditatio (powtarzanie)

Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Czytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.

Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

  • Pamiętam jak w czasie Wielkiego Postu, w czasie kwarantanny, gdy byłem w domu z rodziną właśnie ten obraz stojących obok Krzyża Jezusowego przemawiał do mnie bardzo mocno. Pracując z domu byłem wciąż zajęty spotkaniami online, odpisywaniem na e-maile i jednocześnie starałem się pomagać żonie w opiece nad dziećmi. Razem staraliśmy się nauczyć ich jak odrabiać lekcje i uczyć się w domu, co rusz gasząc wybuchy emocji oraz rozwiązując ich konflikty. Może przez to zabieganie zastanawiałem się, czy w tym trudnym czasie jestem w stanie milczeć patrząc na Jezusa?
  • Pandemia wirusa zatrzymała nas w domu, wzbudziła wiele obaw i strachu oraz zasiała panikę w sercu wielu ludzi. Jednocześnie postawiła nas przed koniecznością zadania sobie wielu pytań dotyczących tego jak żyjemy, co będzie ze mną i moją rodziną za tydzień, miesiąc czy rok? Na wielu forach czy w Internecie czytałem głosy katolików nawołujących, by wolny czas poświęcić Bogu. Ale ja nie miałem więcej wolnego czasu! Wręcz przeciwnie, zawaliło się wszystko co dotychczas było poukładane (lepiej lub gorzej) i stanąłem w pewnym momencie bezsilny patrząc na to, co dzieje się już poza moją kontrolą oraz zrozumieniem. Została mi tylko wiara i to, że ofiarowałem życie Jezusowi. I wtedy zrozumiałem, że to samo czuli Ci, którzy byli z Nim w drodze na Golgotę a później stali pod krzyżem.
  • Przeżywali ból, strach, brak zrozumienia, ale jednocześnie mieli nadzieję wynikającą z miłości do Jezusa. W tym czasie te słowa i obraz stanowiły dla mnie pociechę i naukę. Zrozumiałem, że stojąc przy krzyżu, czyli przeżywając cierpienie i rozpacz, tylko wiara w Niego doprowadzi mnie do radości Zmartwychwstania. On mnie nie opuści nigdy, nawet wisząc na krzyżu!

Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga)

Teraz zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie Jezu dziękuję za to, że umarłeś za mnie na krzyżu. Daj mi proszę nadzieję, siłę i pewność w cud zmartwychwstania nawet, gdy sytuacja wydaje mi się beznadziejna. Oddaję Ci moje życie, Panie! Bądź uwielbiony w Krzyżu świętym.

Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów.

Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić?