Strona główna » slowo » CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO KROCZYĆ ZA JEZUSEM JAKO NOWY CZŁOWIEK

CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO KROCZYĆ ZA JEZUSEM JAKO NOWY CZŁOWIEK

10.08.2021, wtorek , Święto św. Wawrzyńca

Wyciszenie zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę, np.: „Duchu Święty, proszę Cię, pomóż mi usłyszeć to wszystko, co Bóg chce mi dziś powiedzieć”.

Lectio (czytanie) przeczytaj:

Ewangelia według św. Jana 12,24-26

Jezus powiedział do swoich uczniów: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.

Ponawiaj czytanie, aż znajdziesz fragment, który Cię porusza. Zatrzymaj się na nim.

Meditatio (powtarzanie)

Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Czytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.

Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

  • Ten fragment Ewangelii przypomniał mi o chrześcijańskiej ascezie. To nie jest obecnie popularne słowo. Spotykam się oczywiście z różnego typu dietami, postami oczyszczającymi, wyrzeczeniami (najczęściej sportowymi), które mają jednak bardziej charakter rywalizacji ze sobą lub innymi. Tymczasem asceza chrześcijańska to praktykowanie dobrowolnego wyrzeczenia się pewnych dóbr, wartości i aktywności życiowych w celu osiągnięcia świętości, czystości i doskonałości duchowej oraz zbawienia. Czyli celem tego ćwiczenia siebie (ciała i ducha) jest podążanie za Jezusem na Jego drodze krzyżowej, przez śmierć ku Zmartwychwstaniu, już jako nowy człowiek.
  • I właśnie tak odczytuję ten fragment. Jeżeli nie jestem gotowy „obumierać” dla Jezusa tam, gdzie rodzi się we mnie grzech, to nie przyniosę owocu. Nie obumieram, jeżeli nie potrafię zrezygnować z czasu „dla siebie” po to by napić się herbaty z żoną i z nią porozmawiać. Nie owocuję, jeśli wybieram dodatkowe zajęcia (nawet dobrze płatne) a nie mam czasu lub sił dla moich dzieci. Nie kocham modlitwy, jeżeli nie chcę znaleźć choćby 15 minut w ciągu dnia na samotne rozważanie Słowa Bożego.
  • A czy ty jesteś gotów na wyrzeczenia, by osiągnąć świętość? Czy pytasz na modlitwie Jezusa, gdzie powinieneś obumrzeć z miłości do Niego i bliskich? Czy pytasz żony/męża, przyjaciela lub innej bardzo bliskiej osoby, jakiej bliskości lub obecności potrzebują od ciebie? Czy rozpoznajesz co jest ci potrzebne, nie dla siebie, lecz dla wzrastania w wierze i miłości? Zastanów się i proś Ducha Świętego o dar prawdy.

Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga)

Teraz zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie Jezu naucz mnie proszę kochać tak, bym potrafił rezygnować z siebie i grzechu dla innych. Pokaż mi każdy grzech, który oddala mnie od Ciebie lub ludzi. Daj odwagę zmieniać się, nawet jeśli ta przemiana ma pozór straty. Proszę o dar prawdy o sobie samym.

Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów.

Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić?


komentarze 4 do “CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO KROCZYĆ ZA JEZUSEM JAKO NOWY CZŁOWIEK”

  1. Wszystko poczytuje za śmieci ze względu na Chrystusa – tylko ON nadaje życiu memu smak…- słowa te przyszły mi na myśl po przeczytaniu rozważania tu: Podążając za JEZUSEM, choć krzyżową drogą z Nim idziemy, wiedzie nas gdzie wieczne szczęście jest, z Kalwarii wchodzimy z powrotem na Tabor; Nie kocham, jeżeli jeżeli nie potrafię ukrzyżować w sobie lenistwa ale nie kocham także nie umiem ukrzyżować w sobie pracoholizmu. Czas to Miłość – powiada kard.SteffWyszyński.

  2. „A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.” – tak, pomyślałam jak uczci, i nadeszła myśl – OJCIEC który daje nie tylko MIŁOŚĆ ale i ŻYCIE. Jezu ufam Tobie

  3. A czy ty jesteś gotów na wyrzeczenia, by osiągnąć świętość? Czy pytasz na modlitwie Jezusa, gdzie powinieneś obumrzeć z miłości do Niego i bliskich? – Popracuję nad językiem, by więcej słuchać, mniej mówić, by mówić kiedy warto i by nie mówić kiedy nie warto …

    • Można powiedzieć, UDERZ W STÓŁ A NOŻYCE SAME SIĘ ODEZWĄ. Tak, ciągle jakieś UDOWADNIANIE SOBIE I INNYM jakiejś racji, zamiast poszukać odpowiedniego rozwiązania w sobie, przede wszystkim zastanowienia się NAD SOBĄ, przecież nikt z nas nie jest święty, dlatego IDZIEMY ZA JEZUSEM NIE PRZED, ABY SIĘ NAUCZYĆ TEJ ŚWIĘTOŚCI A nie spierać kto z nas jest LEPSZY, nie do nas należy OSĄDZANIE ALE DO BOGA WSZECHMOGĄCEGO. ON się uniżył a nie skorzystał… POZDRAWIAM I SPOKOJNYCH SNÓW

Zapraszamy do komentowania! Podziel się swoją własną refleksją lub pytaniem.

(opcjonalny)