Strona główna » slowo » CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM, TO CODZIENNIE ZANURZAĆ SIĘ W SŁOWIE BOŻYM

CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM, TO CODZIENNIE ZANURZAĆ SIĘ W SŁOWIE BOŻYM

25.09.2021, sobota , Bł. Władysława z Gielniowa

Wyciszenie zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę, np.: „Duchu Święty, proszę Cię, pomóż mi usłyszeć to wszystko, co Bóg chce mi dziś powiedzieć”.

Lectio (czytanie) przeczytaj:

2 List do Tymoteusza 1,10b

Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię (aklamacja przed Ewangelią).

Ponawiaj czytanie, aż znajdziesz fragment, który Cię porusza. Zatrzymaj się na nim.

Meditatio (powtarzanie)

Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Czytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.

Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

  • Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus… Nasz Zbawiciel. Mesjasz. Pan. Przyszedł na świat, stał się 100% człowiekiem, pozostając równocześnie w 100% Bogiem, by mnie zbawić, odkupić. Wziął na siebie wszystkie moje grzechy i winy. Umarł za mnie, za Ciebie, za każdego człowieka, byśmy mogli żyć wiecznie. Każde Jego Słowo do nas skierowane ma jeden cel – doprowadzić nas do zbawienia. Jak często myślisz o zbawieniu? O tym, że żyjesz tutaj na ziemi tylko przez chwilę w perspektywie wieczności? O tym, że zostałeś wykupiony za ogromną cenę Jego męki, śmierci i zmartwychwstania? I wreszcie o tym, że wszystko, co się dzieje w Twoim życiu, Bóg chce wykorzystać po to, by Cię zbawić? Bo nie ma dla Niego nic ważniejszego niż to, byś znalazł się w Niebie? Tam właśnie jest nasza ojczyzna. Dzięki temu, że nas zbawił. I nasze oczy mają być tam skierowane. Na sprawy Nieba i na to, byśmy żyli tak, by się tam dostać…

  • … śmierć zwyciężył. Zwycięzca śmierci, piekła i szatana – śpiewamy co roku podczas Świąt Wielkanocnych. Jezus pokonał śmierć, szatana i każdy mój grzech, bym ja mogła być zbawiona. Szatan nie ma już żadnej władzy nade mną. Próbuje, kusi, skłania do grzechu, często mu się udaje, ale ja mam pod ręką broń – Słowo Boże, Ciało i Krew Chrystusa, modlitwę, sakramenty, w tym spowiedź… Jezus zwyciężył śmierć. Jak często o tym myślisz? I jak często korzystasz z sakramentu spowiedzi? Wyobraź sobie oczyma serca, że klękasz w konfesjonale, a za kratkami sam Jezus udziela Ci rozgrzeszenia mówiąc: Ja odpuszczam Tobie grzechy… Zobacz Jego spojrzenie pełne miłości ku Tobie, zobacz Jego uśmiech, radość z tego, że do Niego przychodzisz i oddajesz mu swoje grzechy, by On mógł Ci je wybaczyć, jeśli Twoje serce chce za nie zadośćuczynić. Pomyśl też o tym, że zwyciężenie śmierci oznacza życie wieczne na zawsze z Nim, obok Niego, ze wszystkimi świętymi w Niebie, w wiecznym uwielbieniu i oddawaniu Bogu chwały. To jest dopiero Boska perspektywa…

  •  … a na życie rzucił światło przez Ewangelię. Jezus jest światłością świata. Jego Słowo jest lampą dla naszych stóp i światłem na naszych ścieżkach. Oświeca nasze życie, pokazując nam prawdę. A jedyną prawdą o nas, o mnie jest to, co mówi Słowo Boże. Nie to, co mówią ludzie, choćby najbliżsi, ale to, co mówi Słowo. Jestem ukochanym dzieckiem Boga, On kocha mnie miłością bezwarunkową, zawsze na mnie czeka, jestem dla Niego tak ważna, że posłał swojego Syna, który umarł za mnie, bym ja mogła żyć wiecznie. Pomyśl tak dzisiaj o sobie. Jesteś najważniejsza dla Jezusa. Cała Jego uwaga jest skierowana właśnie na Ciebie. Jak światło latarki. Patrzy na Ciebie i nie może się nacieszyć, że jesteś. A Jego miłość do Ciebie, niezależnie od tego co robisz, jest zawsze taka sama.

Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga)

Teraz zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Jezu, mój Zbawicielu, pozwól mi proszę wejść w tajemnicę zbawienia, bym nie pragnęła niczego innego, jak Ciebie samego i życia z Tobą w wieczności.

Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów.

Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić?


komentarzy 11 do “CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM, TO CODZIENNIE ZANURZAĆ SIĘ W SŁOWIE BOŻYM”

  1. Jezus Chrystus jest moim zbawieniem idac z nim nie lękam się bo w moim sercu gosci pewnosc ze moj Pan dziś ze mną jest.

    • Rozważanie dzisiejsze wpisuje się niejako w pierwsze strony książki Odnowy w Duchu Świetym: „Jak przezwyciężyć depresję” którą to książkę autorstwa SerafinoFalvo swego czasu przeczytaną zapamiętałem. Jest tam mowa we wstępnych stronach o fakcie, iż Słowo stało się jednym z nas – OnJest naszą Drogą do Ojca, On przyszedł On w ludzkiej postaci, by ludzie mieli życie w obfitości, powiada, by ludzie do Niego przychodzili, że Nikogo nie odrzuci, kto do Niego przychodzi, a ludzie, no właśnie dlaczego są tak „zagubieni”. Jest w tej książce niejeden sposób na Dobrą modlitwę w trudnym położeniu. Jest w tej książce wspomniany (antycznego poety, (o ile dobrze zapamiętałem niejakiego Trilusa) wiersz o pysznej Bańce mydlanej i Larwie Motyla. Bańka się nadymała swą rześkością i lekkością i (improwizuję) zdaje się naśmiewała z larwy, ale nadęta Bańka pękła, a z larwa(potrzebująca cierpliwości i wysiłku czekania, znoszenia impertynencji) przemieniła się się Piękny Motyl, i autor Serafino Falvo życzy nam tam, byśmy byli jak Piekny Motyl.

  2. Tłumy szły za JEZUSEM. Tak, tylko czy te „tłumy” WIERZĄ W JEGO BEZGRANICZNĄ MIŁOŚĆ, CZYLI W MOC WSZECHMOCNEGO BOGA KTÓRY CZYNI WSZYSTKO. Z Jezusem w sercu masz naprawdę wszystko i nic więcej nie potrzebujesz. Gdy ZAWIERZYSZ JEZUSOWI to żadne „bogactwa” żadna „sława” tego świata nie są w stanie nikogo zadowolić i dać szczęście i radość. Tak. Z Jezusem chce się poprostu BYĆ I ŻYĆ ORAZ CZUĆ TĄ NIEOGRANICZONĄ BOŻĄ MIŁOŚĆ nie spiesząc się a w sercu panuje BŁOGI SPOKÓJ. Wczoraj byłam w Częstochowie, poszłam przed wizerunek NASZEJ KOCHANEJ KRÓLOWEJ I MATKI, powiem iż byłam zniesmaczona, dlaczego /?/, albowiem z NASZĄ MATKĄ nie mogłam POROZMAWIAĆ w tym specyficznym miejscu, albowiem zgiełk i tłumy które tam były poprostu przeszkadzały aby się skupić i oddać refleksji. Ona, pełna miłości, zawsze pomaga i prowadzi do Jezusa a Jezus do BOGA. Teraz, dzisiaj człowiek się tak rozpędził niczym „perszing”, wszystko chce „zaliczać”. Pragnie być „tu i tam” bez CELU poprostu ZALICZAĆ aby móc się pochwalić przed znajomymi że tam czy tam był i to czy tamto zobaczył. Powiem szczerze że też mam pragnienie ZOBACZENIA ale nie ZALICZENIA. Dziś najlepsza i najciekawsza jest DROGA możliwość spotkania ZWYKŁYCH LUDZI i porozmawiania a rozmowy skłaniają do zastanowienia i refleksji nad sobą, czego tak NAPRAWDĘ PRAGNIE MOJE SERCE i jakie mam szczęście. Tak mam szczęście bo mam JEZUSA W SERCU I WIEM ŻE ON TAM JEST I ZAWSZE MOGĘ NA NIEGO LICZYĆ W DRODZE DO DOMU. Jezu ufam Tobie

    • Ktoś powiedział – najciemniej jest pod latarnią, ze swej strony dodam GDYBY NIE BYŁO POPYTU TO BY NIE BYŁO TEŻ PODAŻY. Powiem inaczej od dawna jestem NAŁOGIEM, czyli namiętnym palaczem, po prostu to lubię. Zdaję sobie sprawę że szkodzę swojemu zdrowiu i zdrowiu innych którzy są obok. Na dzień dzisiejszy ze względu na wszelakie zakazy dla palaczy zawsze szukam ustronnego miejsca aby ZAPALIĆ aby nikomu nie przeszkadzać. Teraz rozumiem dlaczego słowo ZAPALIMY pojawiło się w moim życiu, ono skłania mnie do wyboru. Papierosom mówię nie, bo to nie miejsce ani czas. Mam wybór, ciągle próbuję ale nic z tego nie wychodzi, głównie brak mi SILNEJ WOLI i ulegam przyjemności. Pocieszam się tylko jedną myślą, JEZU POMÓRZ, ale jak ON MA POMÓC jeśli ja to lubię robić. Gdyby papierosy ZNIKNEŁY to wówczas chyba by się udało NIE PALIĆ.
      Na wszystko jest czas … tak, na WSZYSTKO. Nasze obecne życie jest sprawdzeniem dla naszych serc, czego tak naprawdę pragniemy a drogą jest NASZA WOLNOŚĆ. A tak naprawdę za czym się człowiek opowie, co wybierze. Bóg wszystko czyni, a z Jezusem idzie się tylko w stronę tej największej i najpiękniejszej BOŻEJ MIŁOŚCI. Jestem tylko nędznym człowiekiem ale z wielkimi marzeniami o MIŁOŚCI, albowiem sama z siebie nie uczynię NIC po prostu nie istnieję.

  3. Zbawienie przyszlo przez krzyz ogromna to tajemnicą

    • Zbawienie TO NIE TAJEMNICA ALE FAKT KTÓRYM PRZYKŁADEM NAJWIĘKSZYM JEST JEZUS KTÓRY ZMARTWYCHWSTAŁ. A KRZYŻ NIESTETY WYMYŚLIŁ CZŁOWIEK. Ale to wszystko musiało się WYPEŁNIĆ ABY CZŁOWIEK MÓGŁ BYĆ ZBAWIONY I MIEĆ ŻYCIE. Chętnych jest wielu ale niewielu chce PRZYJĄĆ JEZUSA DO SWOJEGO SERCA. Poza tym to jest PLAN BOGA NASZEGO a wymugł to szatan który jest złem które ciągle panuje na ziemi. BOŻE ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI PRZEZ JEZUSA CHRYSTUSA. AMEN

  4. Palenie papierosów to nie przyjemność tylko nieprzyjęcie swojego życia cała tablica Mendelejewa którą Pani wciąga to zatruwanie świątyni Ducha Świętego którą jesteśmy. Widzę że Pani katechizuje na tej stronie więc nie powinna Pani lubić grzechu który jest śmiertelny. Powinna się Pani modlić o przyjęcie swojego życia i łaskę akceptacji siebie. Ludzie wewnątrz zalęknieni wewnątrz okaleczają się w ten sposób. Oddać Bogu leki i prosić o dar męstwa i wytrwałości. Z miłości do Jezusa należy wyzec się przywiązania do takich grzechów..błogosławię przez Maryję

  5. Cz EWANGELIZUJĘ /?/ nie sądzę, po prostu wyrażam swoją opinię w wielu sprawach, mimo że nie powinnam wyrażać najlepiej żadnej opini bo to nie „wypada”. Można powiedzieć tak, kobieta, przeważnie ma jakieś „ale” czy słuszne czy też niesłuszne to BÓG określi. Wiem że palenie jest SZKODLIWE ale co dziś nie jest szkodliwe, samo życie w tym świecie jest szkodliwe. Ale ŻYCIE DAŁ MI BÓG A ON WIE CO JEST WARTE wg mojego postępowania i serca. Można wiele złych rzeczy o mnie mówić, nawet sama je niekiedy mówię ale zdaję sobie z nich sprawę. Ale tylko JEZUS WIE JAKIM JESTEM CZŁOWIEKIEM.

    • MM

    • Hm? MM in Christo Carissima, we wspomnianej na wstępie komentarza drugiego książce Serafino Falvo, jest metoda modlitwy podana (dla nałogów) zaskakujaca! Osobiscie tej metody (trochę czasem próbowałem, ale)ogólnie nie stosuję, bo uznałem ją za „bezczelną” SerdeczniePozdrawiam Anonima, który/a przypomniała o związkach chemicznych agresywnych w papierosach zawartych! tak, okropnie niezdrowy to nałóg,dobrze, ze pani to rozumie i Innych nie zatruwa, szukając miejsca ustronnego, no przypomniał się mi ustęp i antyreklama papierosów. teraz słówko zabiorę jako „adwokat”. Otóż mam na myśli dwu Świętych Kościoła, którzy za życia na ziemipalili. Ta informacę próbował wykorzystać Diabeł, by mi ich „odkolegować”, a to Dobrzy Przyjaciele! A teraz o tej „bezczelnej” metodzie modlitwy: Ks.serafinoFalvo zaleca, by przedstawiać ten nałóg Bogu jako Dobro, które nam smakuje, i dziękować za nie: Bardzo byłbym rad komentarza Innych co myślicie o tej formule modlitwy.

Zostaw odpowiedź do MM

(opcjonalny)