Archiwum z dnia: 12 czerwca 2020

CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO NIE BAĆ SIĘ CISZY

12.06.2020, piątek , Bł. Antoniego Nowowiejskiego i Towarzyszy

Wyciszenie zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę, np.: „Duchu Święty, proszę Cię, pomóż mi usłyszeć to wszystko, co Bóg chce mi dziś powiedzieć”.

Lectio (czytanie) przeczytaj:

1 Księga Królewska 19, 9a. 11-16

Gdy Eliasz przyszedł do Bożej góry Horeb, wszedł do pewnej groty, gdzie przenocował. Wtedy Bóg rzekł: «Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!»
A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały szła przed Panem; ale Pana nie było w wichurze. A po wichurze – trzęsienie ziemi: Pana nie było w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pana nie było w ogniu. A po tym ogniu – szmer łagodnego powiewu.
Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: «Co ty tu robisz, Eliaszu?»
Eliasz odpowiedział: «Żarliwością zapłonąłem o Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze, a Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie».
Wtedy Pan rzekł do niego: «Idź, wracaj swoją drogą ku pustyni Damaszku. A kiedy tam przybędziesz, namaścisz Chazaela na króla Aramu. Później namaścisz Jehu, syna Nimsziego, na króla Izraela. A wreszcie Elizeusza, syna Szafata z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie».

Ponawiaj czytanie, aż znajdziesz fragment, który Cię porusza. Zatrzymaj się na nim.

Meditatio (powtarzanie)

Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Czytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.

Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

  • Kiedy tylko Eliasz go usłyszał….”. Pomimo, że Eliasz stawał wobec hałasujących żywiołów, był w stanie od razu rozpoznać łagodny powiew Bożej obecności. Tęsknota za ciszą jest głosem Pana Boga w nas i łaską, która ma nas wyprowadzić na spotkanie z Nim. Wielu ludziom trudno jest wytrzymać w ciszy. Wolą wichury i trzęsienia ziemi: napływające zewsząd nieustannie wiadomości, wiecznie grające radia, gadające telewizory. Są tacy, którzy przebywania w ciszy nie znoszą – cały czas muszą być wśród dźwięków. Jednocześnie jednak szukają Boga w swoim życiu, nie wiedząc, że… On jest właśnie w tej ciszy, od której uciekają. Ile jest we mnie tęsknoty i ciszy na codzień? Czy potrafię o ciszę zawalczyć w rozgadanym świecie?
  • Po spotkaniu z Bogiem Eliasz wyrusza w drogę powrotną. Otrzymuje od Boga konkretne zadanie: namaścić dwóch królów oraz swojego następcę. My także po modlitwie wracamy do ludzi, do świata, by pełnić zadanie, które Bóg nam zleca. Czy wiem, co jest moją misją w życiu? Co jest moim zadaniem na ten moment życia, w którym obecnie jestem? Do kogo Bóg mnie posyła?
  • Bóg pyta Eliasza: co ty tu robisz? To bardzo ważne pytanie, które trafia dziś także do mnie. Co ja tu robię – na modlitwie? Po co przychodzę przed Oblicze Boże? Jaki jest mój cel? Czy może odczucia? Czy łaski? Czy relacja z Nim? Dlaczego praktykuję wiarę? Nie zadowolę się dziś prostą odpowiedzią: „bo wierzę”, ale poszperam głębiej we własnych motywacjach i pragnieniach. Kiedy ostatni raz dziękowałam Bogu za łaskę wiary?

  • Wichura, trzęsienie ziemi, ogień – to żywioły, których ludzie obawiają się, bo często niszczą ludzkie dobytki, a nawet odbierają życie. Wielu ludzi (bardziej lub mniej świadomie) oskarża Boga o nieszczęścia spowodowane przez katastrofy przyrodnicze. Tymczasem Słowo mówi dziś wyraźnie: Bóg nie był w tych żywiołach. Nie obwiniaj Boga, nie oskarżaj Go o twoje lub cudze nieszczęścia. On przychodzi w łagodnym powiewie, który jest antytezą gwałtowności i przemocy. Przypomnij sobie Hioba: gwałtowne nieszczęścia, które spadły na jego rodzinę, były efektem działań Szatana. Bóg zaś wynagrodził Hiobowi wszystkie cierpienia. Dlatego, gdy spada na mnie wichura, trzęsienie ziemi lub ogień – wiem, że to nie w nich powinnam szukać Boga, ale w lekkim powiewie czułości, miłości i współczucia.

Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga)

Teraz zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie mój Boże, łagodny powiewie, chcę słuchać Twojego głosu.

Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów.

Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić?