Strona główna » slowo » CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO ROZWIJAĆ SIĘ W SFERZE DUCHA, UMYSŁU I ZMYSŁÓW

CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO ROZWIJAĆ SIĘ W SFERZE DUCHA, UMYSŁU I ZMYSŁÓW

12.10.2021, wtorek , Bł. Jana Beyzyma

Wyciszenie zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę, np.: „Duchu Święty, proszę Cię, pomóż mi usłyszeć to wszystko, co Bóg chce mi dziś powiedzieć”.

Lectio (czytanie) przeczytaj:

Ewangelia według św. Łukasza 11, 37-41

Pewien faryzeusz zaprosił Jezusa do siebie na obiad. Poszedł więc i zajął miejsce za stołem. Lecz faryzeusz, widząc to, wyraził zdziwienie, że nie obmył wpierw rąk przed posiłkiem.
Na to Pan rzekł do niego: «Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości.
Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste».

Ponawiaj czytanie, aż znajdziesz fragment, który Cię porusza. Zatrzymaj się na nim.

Meditatio (powtarzanie)

Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Czytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.

Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

  • Czytając ten fragment pomyślałem o sobie jak o naczyniu, do którego otaczający świat próbuje „coś wlać”.  Gdy włączam telewizję atakują mnie reklamy przekonujące mnie, że rozwiązaniem moich problemów jest lek, pożyczka czy wakacje w ciepłych krajach. Inni ogłaszają swoje racje często niewybrednie obrażając przeciwników. W filmach (a nawet w bajkach) zauważam podteksty seksualne, obalanie autorytetów czy coraz to śmielej przemycane magię oraz gender. Tym właśnie próbuje mnie napełnić świat!
  • Pan Jezus ostrzega mnie, że to co jest zewnętrzne nie musi pochodzić od Boga. Przypomina, że Bóg stworzył człowieka dobrego i zaszczepił w nim chęć współdzielenia miłości z innymi ale także, czy może najpierw, ze Stwórcą. Dlatego jeżeli nie będę szukał wartości pochodzących od Boga, które wypełnią moje wnętrze to pozostawiam pustkę, w którą będzie wchodził szatan.
  • Dlatego tak ważne jest by żyć na co dzień Słowem Bożym, które pobudza wiarę. Trzeba też umacniać ją przyjmowaniem Sakramentów. Nalezy też spotykać się z dobrą chrześcijańską książką, filmem, muzyką czy opinią publicystyczną. Chrześcijanin nie może bazować wyłącznie na kazaniu z niedzielnej Mszy Św. Trzeba brać to, co dają nam inni, ci uzdolnieni przez Boga do działania w sferze nauki, kultury czy sztuki. Wypełniony dobrymi i rzetelnymi treściami czy uczuciami jestem w stanie dawać innym dobro, a nie to czym próbuje zalać mnie świat.
  • Zastanów się, czym karmisz swoją duszę, umysł i zmysły? Czy tym co pochodzi od Boga? Czy rozwijasz swoje talenty, aby dzielić się tym, co wyróżnił w tobie Bóg? Czy wspierasz chrześcijańskie inicjatywy, organizacje czy twórców? Czy jesteś aktywny w dawaniu siebie dla innych z miłości do Jezusa?

Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga)

Teraz zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie Jezu proszę uwrażliwiaj mnie na dobro, które mogę otrzymać od Ciebie przez działanie lub potrzeby innych ludzi. Daj mi odwagę świadczenia o Tobie z wykorzystaniem talentów, które mi dałeś. Stwarzaj mnie Panie na nowo, każdego dnia.

Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów.

Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić?


komentarzy 9 do “CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO ROZWIJAĆ SIĘ W SFERZE DUCHA, UMYSŁU I ZMYSŁÓW”

  1. Jałmużna to dar serca który musi boleć. To słowa pewnego kapłana tzn nie z tego co Ci zbywa. Lecz dar serca. Żeby odczuło to i serce i kieszeń. Ale jałmużną może być również cierpienie ofiarowane za kogoś. Tak jak dzieci z Fatimy wszystkie nawet drobne uczynki i ofiarki ofiarowały jako zadośćuczynienie Sercu Jezusa i Maryji oraz ja dodaje we wszystkich intencjach Maryji by była bardziej znana czczona i kochana. Bo tak powiedziała w Fatimie ze to życzenie Boga. Moja przyjaciółka by być bliżej Jezusa Ukrzyzowanego poszła pracować do Hospicjum i daje tym staruszkom wiele miłości i ma to szczęście że jest tam codzienna Eucharystia i Adoracja. Tak miłosierdzie zmazuje wiele grzechów. Tu Jezus jest zaproszony do domu faryzeusza ale zabrakło Abrahamowej gościnności i radości spotkania. Ja jestem zachwycona tym jak Abraham ugościł Pana ugościł Trzech uczcił Jednego. Samo przyjęcie przybysza w dom jest gestem miłosierdzia jeśli jest to uczynione z miłością. „Panie przemień mnie w miłosierdzie Twoje bym była żywym odbiciem Ciebie” siostro Faustyny módl się za nami. Błogosławię przez Maryję

  2. „Jałmużna to dar serca który musi boleć.” Tak, boli, ale nie na zewnątrz ale TAM W ŚRODKU, i to bardzo mocno boli. Kiedyś ktoś z moich znajomych który nie był grzecznym dzieckiem, powiedział że od ojca wolałby dostać na „tyłek” a niżeli widzieć jego SPOJRZENIE, albowiem to mniej by bolało. Czy potraficie to zrozumieć, on wolał doznać fizycznego bólu a niżeli bólu psychicznego.
    Mój brat był marynarzem, teraz jest na „bezrobociu” albowiem jeszcze nie ma 65 lat, trochę mu brakuje do osiągnięcia tzw. wieku emerytalnego, nawet ja szybciej osiągnę ten wiek albowiem jestem od niego młodsza o cztery lata. Mówi że odwiedził każdy zakątek świata i że mógł zostać w każdym dowolnym miejscu. Jednak zawsze ciągnęło go do domu i do miejsc które znał z dzieciństwa. Nigdy nie pragnął zamieszkać w miejscu gdzie mówi się niezrozumiałym językiem. Kraje te w wielu „oczach” są bardziej cywilizowane, tylko na czym ta „cywilizacja” polega. Jak to się mówi WSZĘDZIE DOBRZE ALE NAJLEPIEJ W DOMU. W tym świecie jesteśmy tylko PIELGRZYMAMI, czyli ciągle zmierzamy do domu w którym MIESZKA NASZ DOBRY OJCIEC A PO PRAWICY JEGO JEST SYN. DZIĘKUJMY JEZUSOWI CHRYSTUSOWI I JEGO MIŁOSIERDZIU albowiem wszyscy jesteśmy grzesznikami a BÓG JEST MIŁOŚCIĄ, tylko czy człowiek pragnie miłości. Jezu ufam Tobie

  3. Pod wpływem dzisiejszego Słowa, przyszła mi na myśl inna scena biblijna, gościna Jezusa w domu celnika Zacheusza.

    Dwa domy, dwa bliskie spotkania ludzkich serc z zatroskanym Sercem Jezusa.

    Reakcja Zacheusza była zaskakująca, wyszedł przemieniony do głębi po odwiedzinach Jezusa: „Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie”.

    Zastanawiam się, jaka była reakcja faryzeusza po tak obnażających słowach Jezusa… Zobaczenie prawdy o sobie, o życiu na pokaz, o życiu pozorami, ukrywaniu się za wypełnianiem nakazów prawa, bez wzbudzania w sobie refleksji co jest ich treścią, musiało być dla niego szokujące…

    Czy skorzysta z szansy na rozwój??? Pytanie Jezusa:
    – „Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza?” – pobudza do myślenia. Nie da się go pozostawić bez poszukiwań odpowiedzi. Zostałem stworzony z miłości, dla miłości i przez Miłość. Moje wnętrze jest powołane przez Stwórcę do napełniania go bogactwem treści Słowa, które rodzi wiarę i uzdalnia do uczynków miłosierdzia względem innych, siebie.

    Jezus pragnie gościć w każdym domu, pragnie bliskich i bezpośrednich spotkań, które mają moc przemieniać serce. Z takiego spotkania mam szansę wyjść odmieniony i pobudzony do refleksji i działania. Z mojej strony potrzeba otwartości i odwagi, by mogły się urzeczywistnić słowa Jezusa ze spotkania z Zacheuszem – „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu”.

  4. Właśnie zwróciłam uwagę na zdanie które pojawiło się w radiu – najpierw rozum a później serce. Zauważyłam że powinno być dokładnie na odwrót NAJPIERW SERCE A PÓŹNIEJ ROZUM. Jezu ufam Tobie

    • A ja myślę (raczej) odwrotnie: najpierw rozum potem serce, tak jak w radio powiedzieli, i przyszło na myśl stwierdzenie, że Wiara szuka zrozumienia, znaczy, aby włączyć serce trzeba wpierw zrozumieć – tak rozumuję.

      • Czy korzystając z ROZUMU można kochać swojego wroga, czyli kogoś kto zrobił niewyobrażalną krzywdę „bliźniemu swemu” a nawet pozbawił życia a następnie pastwił się i obdarł ze skóry, którą traktuje jako „trofeum”. Gdy się to zrozumie ten ogrom krzywdy, to wybaczenie jest tylko możliwe patrząc SERCEM I JEGO MIŁOSIERDZIEM.

  5. Ja dodam że Maryja rozważała w sercu wszystkie Słowa

  6. I jeszcze taka myśl że miłość nie jest uczuciem jest aktem woli uczucia towarzyszą. Dziecko zbroi pojawia się zdenerwowanie ale kochamy nadal. Więc rozważając w sercu oznacza rozumem i Wolą. Błogosławię przez Maryję

  7. A ksiądz na spowiedzi dodał kiedyś aby przebaczyć należy wypowiedzieć aktem wolnej woli w Imię Jezusa i Maryji przebaczam tej i tej osobie. Jezu przebaczaj w moim sercu Twoją miłością. Dlatego że ciężko przebaczyć sercem od razu największe krzywdy. Dlatego najpierw wola i prośba do Jezusa, o miłość do tej osoby – Jego milosc

Zapraszamy do komentowania! Podziel się swoją własną refleksją lub pytaniem.

(opcjonalny)