Strona główna » slowo » CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO PRZEMIENIAĆ SIEBIE I INNYCH DZIĘKI SWOJEJ RELACJI Z BOGIEM

CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO PRZEMIENIAĆ SIEBIE I INNYCH DZIĘKI SWOJEJ RELACJI Z BOGIEM

26.10.2021, wtorek

Wyciszenie zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę, np.: „Duchu Święty, proszę Cię, pomóż mi usłyszeć to wszystko, co Bóg chce mi dziś powiedzieć”.

Lectio (czytanie) przeczytaj:

Ewangelia według św. Łukasza 13, 18-21

Jezus mówił: «Do czego podobne jest królestwo Boże i z czym mam je porównać? Podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał w swoim ogrodzie. Wyrosło i stało się wielkim drzewem, tak że ptaki podniebne zagnieździły się na jego gałęziach».
I mówił dalej: «Z czym mam porównać królestwo Boże? Podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło».

Ponawiaj czytanie, aż znajdziesz fragment, który Cię porusza. Zatrzymaj się na nim.

Meditatio (powtarzanie)

Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Czytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.

Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

  • Moja żona ma zakwas chlebowy. Od czasu do czasu wyciąga go i „dokarmia” dosypując mąki w odpowiednich proporcjach. Dogląda go, a co jakiś czas musi go użyć do wypieku chleba, aby się nie zepsuł.
  • Gdy czytam ten fragment widzę pracę, jaką wkłada moja żona w przygotowanie zakwasu i to, że później wszystko dzieje się już bez jej udziału. Tak samo rozumiem działanie Boga. Jezus daje mi łaskę wiary, która jak ten zakwas jest w stanie przemieniać moje (i innych) życie. Jednak moja wiara nie jest w stanie pozostać silna i zdrowa bez mojego udziału. Jeśli nie „dokarmię” jej Słowem Bożym, Eucharystią i modlitwą, to umiera, pleśnieje jak zakwas.
  • Aby zakwas był silniejszy można też dodać trochę starszego, od innej osoby. To jak wzmacnianie swojej wiary przez bycie we wspólnocie oraz uczestnictwo w rekolekcjach. Gdy patrzę i uczę się od innych, tych którzy żyją blisko Boga, nabieram sił, a moja wiara się odnawia.
  • Ostatnim aspektem jest właśnie „zakwaszanie chleba” czyli ewangelizowanie. Gdy dbam o swoją relację z Jezusem to mój „zakwas” jest silny i prawdziwy. Wtedy moim zadaniem jest jedynie bycie świadkiem przez to jak żyję, co mówię oraz dlaczego i jak pomagam. Jezus mówi, że nawet te czasami drobne gesty zamieni w dobro i w przemianę czyjejś duszy.
  • Zastanów się, jak ty dbasz o „zakwas” swojej wiary i relacji z Jezusem? Czy widzisz, że to jak żyjesz i kim jesteś, sprawia, że inni ludzie zaczynają pytać o Boga? Czy jesteś tym kimś, który niesie Królestwo Boże nawet w małych, błahych codziennych sprawach jak to „ziarnko gorczycy”?

Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga)

Teraz zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie Jezu proszę Cię o łaskę prawdziwej wiary, nie wykoślawionej przez moje uprzedzenia, wymysły czy obłudę. Dawaj mi proszę sił i mądrości, bym świadczył o Tobie, a przez to zbliżał siebie i innych do zbawienia.

Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów.

Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić?


komentarzy 6 do “CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO PRZEMIENIAĆ SIEBIE I INNYCH DZIĘKI SWOJEJ RELACJI Z BOGIEM”

  1. Pytania przedstawione w ostatnich zdaniach rozważania są bardzo ciekawe. Gdy się tak zastanowić to ktoś kto jest z JEZUSEM to człowiek INNY (odmienny), dlaczego inny /?/ bo WIERZY, a świat jest za tym aby WYKORZYSTAĆ, ZNIEWOLIĆ I WYRZUCIĆ, nie zdając sobie sprawy z tego że i z nim świat uczyni tak samo. Świat, czyli każdy z nas CHCIAŁBY aby było TAK I TAK, mało kto się zastanawia czy BÓG właśnie tego chce dla człowieka. Wielu podporządkowuje się napewno NIE BOGU ALE ŚWIATU KTÓRY ZADOWALA SIĘ SZTUCZNOŚCIAMI I ŻYCIEM NA POKAZ. Jezu ufam Tobie

  2. Kulinarnie:-)Dziękuje za Rozważanie!Dobra receptura! Tak wiarę trzeba odżywiać, by ratować się z „przewrotnego tego przyziemnego” sposobu myślenia i działania – to dopowiadam z inspiracji w/w MM. I przypomina się JPII, który przywoływał (mądre przysłowie): „Kto z kim przestaje takim się staje”. A zatem podsumować się nasuwa myśl, że musimy uważać, by nie dać się „zakwasić” sposobem myślenia tego świata! Codzienny rachunek sumienia. Maryjo Królowo naszych Serc- Jestem przy Tobie – Pamiętam – Czuwam!

  3. Kulinarnie i owszem JEŚĆ KAŻDY MUSI. Trzeba tylko uważać aby nie stać się z APOSTOŁEM JEZUSA PASIBRZUCHEM.

  4. Ups, o co chodzi z typ pasibrzuchem, bo nie rozumiem …

  5. Pasibrzuch, bez przesady, to chyba coś niesłychanego, naprawdę nie wiadomo kim jest PASIBRZUCH – to osoba która myśli nie tylko o JEDZENIU i to tzw. dobrym jedzeniu. Taką osobę charakteryzuje głównie życie w dostatku bez problemów i zmartwień, można powiedzieć iż nic i nikt ich nie obchodzi tylko to aby zaspokoić swoje własne APETYTY. Nie SZUKA tylko zaspokaja się dobrodziejstwami tego świata. Taka osoba jest niczym innym tylko CHORĄGIEWKĄ NA WIETRZE BEZ WŁASNEGO ZDANIA a wszystko podporządkowuje tylko pod ZYSK A NIE STRATĘ. Podsumowując jednym słowem to człowiek bez KRĘGOSŁUPA.

  6. Rozumuję, ze chodzi o to, aby głosić Chrystusa, a nie siebie samego, by nie siedzieć na kanapie (jak „psibrzuch” ) ale by Inni widzieli dobre czyny w nas i chwalili Ojca..

Zapraszamy do komentowania! Podziel się swoją własną refleksją lub pytaniem.

(opcjonalny)