CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO WYRÓŻNIAĆ SIĘ
08.11.2024, piątek
Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę, np.: „Duchu Święty, proszę Cię, pomóż mi usłyszeć to wszystko, co Bóg chce mi dziś powiedzieć”.
Lectio (czytanie) – przeczytaj:
List do Filipian 3, 17 – 4, 1
Bracia, bądźcie wszyscy razem moimi naśladowcami i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują, jak tego wzór macie w nas. Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego, o których często wam mówiłem, a teraz mówię z płaczem. Ich losem – zagłada, ich bogiem – brzuch, a chwała – w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne. Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone w podobne do swego chwalebnego ciała tą mocą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować. Przeto, bracia umiłowani, za którymi tęsknię – radości i chwało moja! – tak trwajcie mocno w Panu, umiłowani!
Ponawiaj czytanie, aż znajdziesz fragment, który Cię porusza. Zatrzymaj się na nim.
Meditatio (powtarzanie)
Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Czytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.
Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:
- Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego Te smutne słowa apostoła odnoszą się do współczesnych mu wierzących, ale dzisiaj zapewne mamy takie same problemy, jak wtedy. Łatwo wskazywać na innych, ale spójrzmy na siebie samych. To ci, których dążenia są przyziemne. Czy ktoś z nas nie ma przyziemnych dążeń? To przecież naturalne, normalne i nie da się żyć bez zwykłych dążeń do życia w jakimś dobrobycie, komforcie, do posiadania grona przyjaciół, zaznawania przyjemności, odpoczynku…
- Nic w tym złego, o ile pamiętamy, że: Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana Jezusa Jeśli tak jest, to nic nie będzie na tyle ważne, by złamać przykazanie, by w imię innych dóbr zaniedbać relację z Bogiem, by szukać zbawienia w czym/ kim innym niż Jezus. Tak się może stać, jeśli zwycięży przekonanie, że muszę walczyć za wszelką cenę, że muszę gorączkowo dbać o swoje (stanowisko, opinię, majątek, zdrowie…) – to by oznaczało, że jednak w czymś innym pokładam nadzieję i czemuś innemu zawierzam swoje życie, nie Bogu.
- Czy nie oddzielasz swojej wiary od realnego codziennego życia? Czy nie jest tak, że kończąc modlitwę zamykasz drzwi i wracasz do „bycia sobą”, tzn. człowiekiem nie wyróżniającym się niczym ze środowiska niewierzących? Czy nie wkrada się myślenie, że „jakoś trzeba się przystosować” do otoczenia, nawet jeśli to oznacza stawanie się jak ci, których bogiem – brzuch, a chwała – w tym, czego winni się wstydzić?
- Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie Kiedyś bardziej popularne było myślenie, że chrześcijanie są jakby wygnańcami – obcymi na tej ziemi. Miało to swoje plusy – świadomość, że należymy do nieba już teraz, że jesteśmy jakby cudzoziemcami na tym świecie. To oznacza, że nasza normalność (kultura, wartości, styl życia) jest inna, niż otoczenia. Chrześcijanin powinien być inny, odstawać, wyróżniać się, bo jest obywatelem nieba! Czy Ty jesteś takim „niebiańskim odmieńcem”? 😉
Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga)
Teraz zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Duchu Św. pokaż mi, czy żyję w jakimś kompromisie niegodnym Twojego Dziecka?
Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów.
Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić?