CHODZIĆ W DUCHU ŚWIĘTYM TO UWIERZYĆ W BEZWARUNKOWĄ MIŁOŚĆ
25.02.2017, sobota
Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę
Lectio (czytanie) – przeczytaj:
Ewangelia według św. Marka 10, 13-16
Przynosili Jezusowi dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego». I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.
Zatrzymaj się na wersecie, który Cię poruszył.
Meditatio (powtarzanie)
Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Przeczytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.
Rozważanie – jeśli nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:
- Bądź uwielbiony Panie! Przyjdź Duchu Św. i daj mi mądrość oraz wiarę bym przyjął Słowo, które przygotował dla mnie sam Bóg.
- Ten fragment Ewangelii pokazuje nam, jak ważne jest, aby Boga przyjmować tak jak dziecko z pełnym zawierzeniem i bez żadnych warunków. To na prawdę ważne. Mnie jednak w tym fragmencie zadziwiło coś innego „Przynosili Jezusowi dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego„. Inne tłumaczenia używają też słów upominali, karcili lub gromili. Wyobraź sobie Jezusa siedzącego w towarzystwie starszych, kapłanów, faryzeuszy oraz tłumu dorosłych. I nagle pojawiają się dzieci przyprowadzone po to, by On je pobłogosławił. Zdenerwowani apostołowie, krzyczą i przepędzają je, bo przecież tu dzieją się sprawy ważne, poruszane są tematy dorosłych i wszystko jest BARDZO POWAŻNE. Gdy wyobrażam sobie apostołów zastanawiam się, jak często ja sam decyduję za Boga, co jest właściwe i ważne. Nie myślę tu o momentach, gdy zwracałem uwagę dziecku, które zbytnio rozrabiało na Mszy Św. przy pełnej aprobacie rodziców, bo to inny temat. Myślę raczej o chwilach, gdy więcej uwagi poświęcałem, by odmówić formułki modlitwy lub różaniec niż po prostu posiedzieć i spróbować usłyszeć Boga w sobie. Czasem ważniejsze było to, by była piękna oprawa oraz idealna organizacja, a na modlitwę nie wystarczało sił i skupienia. Jezus tymczasem zaprasza byś podszedł do Niego i dał się dotknąć, by mógł Ci pobłogosławić. Do tego nie trzeba nic mówić, mieć wiedzy czy też zasług, lecz po prostu trzeba do Niego podejść, znaleźć czas i dać się poprowadzić.
- Czy znajdujesz czas by po modlitwie po prostu posiedzieć, nie zagadywać Boga lecz być z nim? Czy wierzysz, że jedyne co musisz by móc się z Nim spotkać, to podejść do Niego przez modlitwę, nawiedzenie Kościoła w tygodniu, spowiedź i regularną Komunię Św? A On cię dotknie i na pewno pobłogosławi.
Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga)
Zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Boże Ojcze dziękuję Ci za to, że chcesz być tak blisko mnie. Dziękuje, ze zawsze amsz otwarte ręce i czekasz na mnie w sakramencie Spowiedzi i Eucharystii. Dziękuje CI za Twoją bezwarunkową miłość do mnie.
Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów.
Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić?