Strona główna » slowo » NAWRACAĆ SIĘ BY BYĆ BLISKO

NAWRACAĆ SIĘ BY BYĆ BLISKO

29.03.2024, piątek , Wielki Piątek

Wyciszenie zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę, np.: „Duchu Święty, proszę Cię, pomóż mi usłyszeć to wszystko, co Bóg chce mi dziś powiedzieć”.

Lectio (czytanie) przeczytaj:

List do Hebrajczyków 4, 14-16; 5, 7-9

Mając arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz poddanego próbie pod każdym względem podobnie jak my – z wyjątkiem grzechu. Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy doznali miłosierdzia i znaleźli łaskę pomocy w stosownej chwili. Chrystus bowiem z głośnym wołaniem i płaczem za swych dni doczesnych zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości. I chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają.

Ponawiaj czytanie, aż znajdziesz fragment, który Cię porusza. Zatrzymaj się na nim.

Meditatio (powtarzanie)

Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Czytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.

Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

  • Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz poddanego próbie pod każdym względem podobnie jak my – z wyjątkiem grzechu. Jezus zaznał cierpienia fizycznego, psychicznego i duchowego, ponieważ miał ludzkie ciało, psychikę i duszę. Dlatego jest absolutnie wiarygodny mówiąc – wiem jak boli ludzkie serce, wiem jak boli poczucie odrzucenia, samotności, zdrady, niezrozumienia, pokusy. Wiem, jak to jest, kiedy ciało boli tak, że marzysz o szybkiej śmierci. Jezus doświadczył tych przeżyć, dlatego możesz Mu uwierzyć, kiedy mówi: JA JESTEM – jestem w tym z Tobą, przejdziemy przez to razem.
  • I chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. Posłuszeństwo się nam kojarzy raczej negatywnie, często mamy wspomnienia z dzieciństwa, kiedy byliśmy zmuszani do czegoś pod pretekstem posłuszeństwa. Przez całą Biblię Bóg wielokrotnie mówi „słuchaj”. Bogu chodzi o po-słuchanie Go, o  wejście z Nim w relację przez słuchanie Jego głosu. Jezus doskonale słuchał Ojca – tzn. słyszał Jego wolę i ją wybierał.
  • Nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał Nauczył się, to znaczy poznał czym jest posłuszeństwo człowieka Bogu – z jakim cierpieniem i walką się może wiązać. Nie dostał nauczki, nie został złamany cierpieniem, i wtedy stał się posłuszny. Jezus będąc w pełni człowiekiem doświadczył, przeżył na sobie wszelkie skutki zła na tym świecie. Teraz możemy być pewni, że On wie, jak ciężko jest być wiernym Bogu, słuchać Go, ufać Mu. On WIE, bo sam TO przeżył. On dokładnie zna wagę i cenę Twoich starań, walki, zwycięstw, trudów i upadków.

Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga)

Teraz zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Dziękuję Jezu za Twoje bolące ludzkie serce, dziękuję Jezu za Twoje cierpienie psychiczne, dziękuję Jezu za Twoją noc ducha, dziękuję Jezu za Twoje zmaltretowane ciało. W Twoich ranach jest moje zdrowie, dziękuję Jezu, że ukryty/-a w Tobie Panie przejdę z Tobą przez każdą ciemność do wiecznego życia.

Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów.

Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić?


komentarzy 5 do “NAWRACAĆ SIĘ BY BYĆ BLISKO”

  1. Amen.Dziękuję.

  2. Piłat jeszcze bardziej się uląkł,,Piłat istnieje o tyle, o ile zachowuje swoją pozycję w strukturze rzymskiej administracji, i utrzymanie tej pozycji jest azymutem jego postępowania. Na jego przykładzie widać, czym jest człowiek, który nie wyobraża sobie życia poza sceną wyraźnie rozpisanych społecznych ról. Z biurokratyczno-politycznej konstrukcji Piłat uczynił mapę świata, za krawędź którego nie potrafi wystawić głowy. Nie neguje tego, co nie- i nad-ludzkie, ale jego obawa przed nimi jest nieporównanie mniejsza niż lęk przed byciem wypchniętym za kulisy społecznego spektaklu. Gdy Żydzi oskarżają Jezusa, że mieni się „Synem Bożym” – czytamy u św. Jana – Piłat „bardzo się uląkł”, lecz ów lęk przed „ludem” nie wystarczył przecież do skazania Jezusa. Dopiero, gdy tłum wysunie argument, iż jako „król” Jezus jest faktycznie oponentem cesarza, co więcej: gdy uzmysłowi namiestnikowi, że biorąc stronę podsądnego nadweręży swoje relacje z imperatorem, Piłat ustąpi. Być może boi się być nieprzyjacielem Boga, ale naprawdę drży przed tym, iż ktoś zarzuci mu, że „nie jest przyjacielem cesarza”.

    Solidarność i odraza

    A przecież mimo wszystko skazanie Jezusa nie przychodzi Piłatowi łatwo. Można założyć, że czuje – on, Rzymianin – wstręt do wrzeszczącej pod jego pałacem tłuszczy domagającej się krwawego widowiska; możemy także dopuścić myśl, iż żywi odrazę do siebie za to, że żądaniom motłochu ulega. Gdy czytamy ewangeliczne opisy owego ranka, nie możemy nie zauważyć, że Piłat stara się zyskać na czasie – wchodzi i wychodzi z pokoju, rozmawia z tłumem i kapłanami, z samym Jezusem wreszcie. Zapewne chce „zrozumieć”, ale owe godziny w przygotowującej się do Paschy Jerozolimie możemy pojmować dwojako: jako próbę uratowania własnej godności, powstrzymania narastającego obrzydzenia do siebie samego, ale także jako odsłonięcie czegoś, czego istnienia być może Piłat nie uświadamiał sobie do końca – oto jesteśmy świadkami, jak w dramatycznym napięciu, między milczeniem podsądnego a wyciem tłuszczy prowadzonej przez wyrachowanych ideologów, prześwituje podstawowa, surowa ludzka solidarność. Nakazuje ona bronić i osłaniać kogoś, kto znalazł się w niebezpieczeństwie nawet wtedy, a może zwłaszcza wtedy, gdy powody i tło całego zdarzenia nie są dla mnie do końca jasne. Nie jedyny to fragment, w którym Biblia uczy solidarności nawet gdy kieruje się ona wbrew werdyktom Boga. Przypomnijmy marynarzy na miotanym sztormem statku wiozącym Jonasza; kiedy on sam będzie prosił, by wyrzucając go za burtę ratowali siebie, oni kilkakrotnie odmówią. Podejmują trud ocalenia; najprawdopodobniej daremny, ale konieczny. Bowiem człowiek jest tym–kto-ratuje, nawet wtedy, gdy ma przeciwko sobie Boga i jego wyroki.

    Śmierć Jezusa to śmierć ludzkiej solidarności, w wykonaniu Piłata zapewne ułomnej i niedoskonałej, ale namiestnik jednak podejmuje grę o życie oskarżonego. U św. Marka czytamy, że trzykrotnie głośno stwierdza wobec rozsierdzonego tłumu brak winy stojącego przed nim, milczącego człowieka. Wiemy, że namiestnik ulegnie; im bardziej wzmagają się krzyki tłumu, tym bardziej zaczyna się obawiać tego, że zostanie nieprzyjacielem cesarza: „Oni zaś nalegali głosem wielkim, domagając się jego ukrzyżowania; a krzyki ich wzmagały się. Więc Piłat rozstrzygnął, że ma się stać według ich żądania”.

  3. Ta scena przypomina mi aborcjonistki pod pałacem prezydenta .Prezydent zwleka mówiąc że się zastanowi przeciąga w czasie decyzję bo się z nią nie zgadza ….

  4. Chryste Jezu Panie zmiłuj się zabaw nas który Krwią Twoją Najświętszą odkupiłeś nas.

  5. Maria Magdalena

    Tak łatwo przychodzi CZŁOWIEKOWI ZABIJANIE/NISZCZENIE WOLNOŚCI a tak trudno przyznanie się do BŁĘDU nawet jak ZABIJA BOGA KTÓRY STWORZYŁ TAK PIĘKNY ŚWIAT KTÓRY BYŁ RAJEM. Ale aby ujawniło się CZŁOWIECZEŃSTWO I ABY BYŁO NA ZIEMI TAK JAK W NIEBIE MUSI SIĘ WYPEŁNIĆ TO CO JEST NAPISANE.
    Jezu kochany ufam Tobie

Zapraszamy do komentowania! Podziel się swoją własną refleksją lub pytaniem.

(opcjonalny)